środa, 31 sierpnia 2011

Akcesoria-miska

Kot może miec dowolny pojemnik na pożywienie,ale kochający właściciel znajdzie dla niego odpowiednią miskę. Wybór misek jest ogromny. Najpopularniejsze są plastikowe, ale nie najlepsze. Dlaczego? Plastik wbrew pozorom wcale nie jest łatwo utrzymać w czystości. Jeśli jest miękki to powstają w nim zadrapania bedące siedliskiem bakterii. Sam plastki mimo mycia może mieć bakterie. Istnieją w sprzedaży metalowe- znacznie lepsze oraz emaliowane. Oba rodzje łatwo myć a nawet wyparzyć. Kot w przeciwienstwie do psa uwielbia czystość. Należy mieć co najmniej 3 miski-na jedzenie mokre, suche i wodę.Wodę należy zmieniac dwa razy dziennie. Po zjedzeniu mokrego pokarmu trzeba wymyć miskę. Jeśli zostaje pokarm-włóż go do lodówki. Dobór misek nie wymaga specjalnych starań-wedle gustu właściciela, choć dobrze kupic miskę płaską dla kotów długowłosych-nie będą się brudzić w czasie jedzenia.
Mycie misek wbrew pozorom nie jest banałem- Koty mają swoją własną florę bakteryjną w pyszczku-nie koniecznie dobrą dla nas ludzi - pamietajcie by myć kocie naczynia oddzielnie-bez innych naszych rzeczy i oddzielną myjką.

czwartek, 25 sierpnia 2011

Kocie jedzenie-cd.

Czy naprawdę ważna jest mieszane jedzenie? TAK
Sucha karma zwłaszcza ta z marketów ma w swym składzie mnóstwo wypełniaczy roślinnych (z ryżu zboża kukurydzy) których w nadmiarze kot nie trawi-toteż marnujecie pieniądze i niszczycie koci żołądek i przewód pokarmowy. Karma mokra złej jakości ma skład właściwie bardzo zbliżony.

Można dawać kotu surowe jedzenie-mięso oczywiście.Jest to najbardziej fizjologiczne karmienie.
Co koty jadają na wolności? Myszy i inne gryzonie,ptaszki,ryby,insekty,nawet małe węże i gady.I to nie obrane czyste mięsko ale zajadają sierść,kości pióra i inne nieapetyczne resztki przynależne do zdobyczy. Koci system trawienny jest do tego dostosowany i radzi sobie z tym wyśmienicie w przeciwieństwie do zbóż,kukurydzy i innych roślin. W kocich karmach można znaleźć zielony groszek marchewkę itp. Fuj.
Twój kot może dostawać drób,ryby wołowinę,cielęcinę,króliki... surowe! To nie niemowlę tylko drapieżnik.
W latach 1932-42 w USA pewien lekarz Francis Pottenger Jr. prowadził badania nad żywieniem kotów które chorowały na płuca. Znalazł sponsorów i karmił je gotowanym mięskiem,aż pewnego dnia tego zabrakło. Pozyskał więc dostawców surowego i .. bardzo szybko okazało się,że koty karmione surowym mięsem zdrowiały znacznie szybciej. Co więcej prowadząc dalej doświadczenie stwierdziła,że w grupie która dostawała tylko gotowane(czytaj przetworzone) jedzenie po latach w pokoleniach doszło do zmian degeneracyjnych-kostnych zwłaszcza pyszczka,oraz kości kończy. Koty częściej chorowały i miały pasożyty. Nowo narodzone były słabsze i szybciej umierały. Kotki miały problemy z ciążą. Nawet zmieniał się charakter kotów a zwłaszcza samic.
Oczywiście samo surowe jedzenie powinno być wzbogacone zwłaszcza w witaminy i probiotyki.Poza tym można dodać niewielką ilość jarzyn-są koty które naprawdę to lubią lub zbóż typu brązowy ryż,owies ,jęczmień. Ale to ma być dodatek a nie podstawa.
Miłego karmienia.
książka:http://c15df1091gurky4c49tg0jjq9x.hop.clickbank.net/

Kocie jedzenie

Jesteś tym co jesz- i twój kot też :)
Poza właściwą opieką weterynaryjną,jedzenie jest najważniejsze w utrzymaniu kota w dobry zdrowiu( i oszczędzeniu na tejże opiece). Są specjalne karmy dla kotów i kociąt,dla dorosłych kotów i seniorów,dla aktywnych i leżakujących,dla krótko- i długowłosych itd...Są karmy sklepowe-od razu mówię ze nie warto marnować na nie pieniędzy, oraz specjalistyczne dostępne w dobrych sklepach zoologicznych a nawet wyłącznie u weterynarzy.
Kociaki do 1 roku życia powinny dostawać karmę przeznaczoną specjalnie dla nich-dla kociąt. Jest ona wzbogacona w większa ilość witamin,białka aminokwasów w porównaniu z karmą dla kotów dorosłych-dostosowana do szybkiego wzrostu i rozwoju kotka. Od 8 tygodnia życia można dodać kociakowi suchą karmę,ale nie powinna ona stanowić podstawy pożywienia. Sucha karma jest bez wody a nie każdy kot ma ochotę pić wodę. Karma mokra ma jej trochę w swym składzie.
Dlaczego nie karma z marketu-popatrzcie na etykietki :) Procent "mięsa w mięsie" to ok.4-8. Ach jakie to pyszne. Ponoc są witaminy,aminokwasy itp,ale też znajdziecie-zboża,błonnik,mnóstwo innych wypełniaczy i konserwantów. Kot jest drapieżca i mięsożercą nie potrzebuje zbóż,węglowodanów i innych dziwnych dodatków. Owszem to jedzenie jest znacznie tańsze niż to od profesjonalisty ale trzeba go podać dużo więcej by zaspokoić potrzeby kota i nie zapewnia właściwego odżywienia. Może warto zapłacić więcej a kotek zje mniej i rachunek się wyrówna?
Poza tym starajcie się unikać monotonnego żywienia tylko jedną marką pokarmu-sami też nie macie ochoty na schaboszczaka 24/7. Kot też potrzebuje urozmaicenia.Należy podawać mu karmy rożnych firm-no niekoniecznie co karmienie inna-każdy by zwariował a już na pewno właściciel. Poza tym dobrze jest mieszać jedzenie suche i mokre( no nie w jednej misce,bo to sami możecie sobie zjeść).Mokre jedzeni w określonych porach, suche stoi dostępne na życzenie. Z wyjątkiem grubasów które trzeba odchudzić i nie mogą żreć cały czas. A są takie,są.

środa, 17 sierpnia 2011

Jak przygotować bezpieczny dom dla kota

Kot jest dociekliwy i odważny. Będzie wszędzie wchodził i wszystko sprawdzał. Od ciebie zalezy czy będzie bezpieczny.
Połóż się na podłodze unieś głowę i rozejrzyj dokładnie po mieszkaniu. Przeglądnij każdy zakamarek. To jest pozycja z jakiej kot widzie twój dom.
1. Usuń z zasięgu kota wszystkie tłukące przedmioty.Zwłaszcza te ukochane wazoniki ,kolekcje słoników itp. Pamiętaj,ze kot skacze na półki,wchodzi do szafek i szaf-nawet do tych zamykanych. Zawsze nadarzy się okazja. Jeśli kochasz swój wazon schowaj go poza zasięgiem kotka. Możesz nie tylko stracić ozdobę,ale narazić kota na skaleczenie. Jeśli chowałaś coś do szafy a kota długo nie ma sprawdź czy tam nie siedzi.
2. Koty będą wspinać się na twoje meble,zasłony -po prostu uwielbiają być wyżej-im wyżej tym wyższa pozycja w stadzie.Możesz na jakiś czas schować zasłony. Przykryj meble czymś an czym ci już nie zależy. Koty zwłaszcza małe mogą zniszczyć meble a już tony sierści na kanapie którą trudno usunąć potrafi doprowadzić do rozpaczy i osłabić twe uczucia.
Koty tez będą chodzić pomiędzy żaluzjami-mogą się we= nich zaplatać. Może nie potrzebujesz żaluzji?
3. Zwróć uwagę na wszystkie przewody-elektryczne,telefoniczne.Stanowią zagrożenie głownie dla małych kotków. Szczególnie dużo jest ich przy komputerze. Najlepiej owinąć wszystkie razem-są też do kupienia gotowe systemy do porządkowania tego chaosu. Jeśli kot zbytnio interesuje się kablami spryskaj je czymś nieszkodliwym ale o zapachu odstraszającym koty.
4.Drobiazg na podłodze są świetną zabawką,ale mogą być przyczyną zadławienia lub skaleczenia. Sprawdź czy nie ma gdzieś zapomnianych spinaczy do papieru,gumek recepturek,nawet ozdób z choinki. Zawsze coś się znajdzie.
Sprzątnij wszelkie reklamówki-koty uwielbiają szeleszczące torby i włażą do nich.Niestety mogą się zaplątać i nawet udusić. Jeżeli chcesz się z kotem bawić w chowanego w torbie-pilnuj go a po zabawie schowaj reklamówkę. Dobra zasada jest usunięcie wszystkich tych przedmiotów których nie chcielibyście widzieć w rekach małego dziecka.Powód jest ten sam.
5.Koty zawsze poznają wasze rośliny.Też gryząc je czasem jedząc. Część roślin jest trujących dla kota.Najbezpieczniej jest się ich pozbyć.
6.Sprawdź czy nie masz porozkładanych w domu pułapek na mrówki,czy inne szkodniki-ich substancje są również toksyczne dla kotów. Jeśli kot będzie wychodził na dwór również stamtąd usuń te trutki.
7.Zawsze sprawdzaj pralkę i zmywarkę przed uruchomieniem-koty lubią się tam chować.
8.Zabezpiecz balkon jeśli zwierzak będzie nań wychodził. Wystarczy ogrodzić siatką i odseparować górę balkonu na czas pobytu kota by nie wyskoczył.
9. Jeśli jesteście szczęśliwymi posiadaczami garażu najlepiej kota tam nie wpuszczać. Zawsze jest zbyt wiele trujących substancji w środku. Plamy oleju,benzyny,ropy. Odmrażacze do szyb są słodkie,ale trujące.Do garażu kotom wstęp wzbroniony.

wtorek, 16 sierpnia 2011

Skąd wziąć kota?

Dachowca można wziąć dość dosłownie z ulicy.{ Znam ludzi którzy wzięli koty z osiedlowych piwnic,krzaków.Ja,Kuba zostałem przygarnięty na ogródkach działkowych}.Są schroniska,organizacje skupiające ludzi dobrej woli opiekujących się zwierzętami bezdomnymi-te instytucje najczęściej współpracują z weterynarzami i koty są przebadane,często też zaszczepione. Są ogłoszenia w gazetach,miewają koty sąsiedzi-tu uwaga. Jeśli są takie sytuacje to najczęściej właściciel pożałował na sterylizację-sprawdź dokładnie w jakich warunkach są koty do wzięcia,dowiedz się skąd miot.
Takie rozwiązanie jak adopcja jest najtańsze i humanitarne-ratujesz kolejne życie kocie. To najlepszy sposób na kota do kochania.
Kot rodowodowy
Rozwiązanie dla tych co mają pieniądze.I nie chcą tylko (albo wcale)kochać.
Znajdź dobrą hodowlę. Hodowanie rasowych zwierząt jest czasochłonne i kosztowne(zwłaszcza kosztowne)Krzyżowanie miotów jest drogie i trudne.Stąd jest mnóstwo nieuczciwych hodowców którzy krzyżują zwierzęta w obrębie własnej hodowli.Prowadzi to do degeneracji rasy,chorób, zmian nawet w charakterze. Poświęć czas na wywiad środowiskowy -dowiedz się o hodowlach danej rasy.Można odwiedzić wystawy i popytać zwłaszcza ludzi którzy mają koty z takich hodowli. Jeśli już zdecydujesz jaka to hodowla pojedź ją obejrzeć-w jakich warunkach są hodowane zwierzęta,co dostają jeść,czy są czyste itp. Gdy jesteś przekonany,że to jest to -wybierz kociaka. Dowiedz się jak najwięcej o nim.Po pierwsze dlaczego jest sprzedawany jako kot domowy a nie hodowlany. Gdy to możliwe oglądnij rodziców i rodzeństwo. Dowiedz się jak się zachowuje wśród innych kotów. Zapytaj o stan zdrowia. Kot rodowodowy ma rodowód a to znaczy,że możesz żądać kopii tegoż.Poza tym dokładnie przeczytaj i sprawdź umowę kupna sprzedaży-obowiązują pewne gwarancje i jeśli np. po czasie wyjdzie wada genetyczna można ubiegać się o rekompensatę a nawet zwrot pieniędzy czy wymianę kota. Oczywiście jeśli nie podpiszecie umowy,że zrzekacie się wszelkich roszczeń.
Kot rodowodowy wymaga odpowiedniej karmy, pielęgnacji itp,by nie stracił uprawnień.-jest to kosztowne i czasochłonne.
Uwaga-często w sklepach zoologicznych są sprzedawane zwierzęta rasowe. Często są one hodowane wyłącznie dla zysku-to znaczy w złych warunkach,byle jak ,bez dbałości o ich komfort i zdrowie(o psychice nie wspominając).Radzę ostrożność.

Jakiego kota chcesz mieć?

Jeśli już zdecydowałaś/łeś się na kota zastanów się jaki to ma być kot:
1Jak płeć?
Samiec zawsze walczy o terytorium i znaczy je.To wiąże się z przykrym zapachem(delikatnie mówiąc).W okresie rui daje "koncerty" zmuszające sąsiadów do zamykania okien.Wynika stąd,że jeśli ma to być kot domowy będzie wymagał wysterylizowania-wówczas poprawi mu się charakter.Będzie kochający i wierny.
Kotki są bardziej kapryśne,ale unikniesz smrodu i walk. Jeśli jej nie wysterylizujesz uważaj gdy wychodzi na dwór.
2Dachowiec czy rodowodowy?
Zastanów się czy to ma być przyjaciel do kochania,czy chcesz imponować znajomym. A może myślisz o własnej hodowli? Jeśli do kochania-wystarczy zwykły kot tzw.dachowiec lub nierasowy itp. Takie koty są zdrowsze niż rasowe,maja lepszy charakter nie spaczony specyficznym doborem w hodowli.Są kochające a chowanie ich nie wymaga dużego wysiłku i nakładów finansowych.
Koty rodowodowe są wynikiem specyficznych hodowli i doboru pod względem cech,stąd często mają charakterystyczne dla danej rasy problemy zdrowotne. Ich chowanie jest obarczone dużymi wymogami co od karmy, pielęgnacji warunków-stąd są kosztowne i wymagające dużej ilości czasu.
3Koteczek czy dorosły kot?
Zwróć uwagę co chcesz osiągnąć biorąc kota. Czy chcesz go kształtować od małego? Kociaka trzeba uczyć tak jak dziecko-czystości,porządku,posłuszeństwa. Jeśli masz dzieci to będą wychowywać się razem.Razem będą psocić,bałaganić i niszczyć otoczenie szalejąc do upadu:).
Jeśli jesteś starszą osobą weź pod uwagę,ze w dobrych warunkach kot żyje kilkanaście lat.Jeśli również kochasz spokój weź starszego kot,bo sprawi mniej kłopotów i nie narazisz go na osierocenie.
4Ile kotów?
Gdy kupujesz kota to zazwyczaj jednego. Ale gdy go adoptujesz to często okazuje się,że kot ma rodzeństwo,przyjaciela i jest to "sprzedaż wiązana"Jeśli masz możliwości lokalowe i finansowe weź więcej kotów.Będą się łatwiej chować a i radość będzie większa.

Zanim kot zamieszka w Twoim domu

Posiadanie kota to życiowe zobowiązanie.To coś jak małżeństwo,tylko bez rozwodów.Należy to dobrze przemyśleć. Kot jest żywą czującą i myśląca istota a nie ozdobą. Zasługuje na to by być członkiem rodziny. Jeśli chcesz ozdobę idź do sklepu. Zanim weźmiesz kota odpowiedz sobie na kilka pytań:
1.czy mnie stać na kota?
Kot kosztuje-jedzenie, wyposażenie,kuweta,żwirek.Lekarz-tak koty się szczepi,koty chorują. A leczeni jest znacznie droższe niż ludzi-nie ma zniżek i refundacji.
2.Czy wszyscy domownicy chcą zwierzę w domu?
Może ktoś mieć alergię i okaże się ,ze nie będzie mógł normalnie funkcjonować.I co wtedy-pozbędziesz się kota który już cię pokochał? Kocia sierść uczula bardziej niż psia. Jeśli ktoś jest alergikiem to małe prawdopodobieństwo,ze będzie tolerował koty.
3.Czy będę mieć czas dla kota?
Czy znajdę czas na karmienie,sprzątanie nie tylko kuwety( i czy mam na to ochotę)ale i mieszkania.Kot się leni jego sierść jest wszędzie a na łapkach roznosi rożne drobinki.Czy znajdę czas na zabawę ,pieszczoty...
Wbrew obiegowej opinii kot jest zwierzęciem towarzyski i wymaga uwagi człowieka(jesteśmy jego stadem).Zaniedbany samotny kot zaczyna psocić i dewastować twe mieszkanie. I to nie jego wina.Jeśli możesz to weź dwa koty-zajmą się sobą.
4.Czy w domu są małe dzieci(poniżej 5 lat)?
Dzieci uwielbiają zwierzątka,zwłaszcza małe i potrafią dosłownie "zakochać"ja na śmierć jeśli nie będą dozorowane. Z drugiej strony kot w zabawie może zadrapać i zranić dziecko. Może lepiej poczekać aż brzdące podrosną?
5.zastanów się jak bardzo kochasz swoje meble,dywany bibeloty.
Kot musi ostrzyć pazury-kupienie drapaka nie stanowi gwarancji bezpieczeństwa dla mebli.Poza tym kocia sierść nie zawsze komponuje się z obiciem kanapy. A bibeloty to świetne zabawki.
Jeśli pomyślałeś/łaś o usunięciu kotu pazurków nie zasługujesz na miano człowieka-to zbrodnia.
6.Czy masz w domu dość miejsca dla kota?
7.Czy twój kot będzie tylko mieszkał w domu czy tez będzie wychodził na zewnątrz-tu musisz poświęcić więcej czasu na przygotowanie otoczenia i naukę kota.Na zewnątrz jest więcej niebezpieczeństw niż w domu.
Miłego myślenia :)

wtorek, 9 sierpnia 2011

Kocimiętka

Utarło się powszechne mniemanie,że koty lubią kocimiętką i walerianę.Że niby każdy z nas wpada w euforię gdy zetknie się z tym czymś.
Zaraz wam wyjaśnię jak to jest.
Kocimiętka to jest zioło-mnóstwo ma gatunków ale dla nas istotna jest kocimiętka właściwa Nepeta cataria. Sama kocimiętka jest rośliną miododajną i ma zastosowanie w ziołolecznictwie. Zawiera w sobie 0,2 - 0,7% olejku (karwakrol, nepetol, pulegon), irydoid nepetalakton, gorycze i garbniki.
Na koty działa nepetalakton, który jest prawdopodobnie kocim feromonem. Wiecie co to są feromony-sami je macie. . Około 2/3 kotów jest podatnych na działanie kocimiętki[8], cecha ta jest dziedziczna. Kiedy kot wyczuwa kocimiętkę zaczyna się w niej tarzać, chwytać łapami, gryźć, lizać, następnie głośno mruczy i miauczy. Trwa to około 10 minut, po czym zwierzę traci zainteresowanie rośliną. Po kolejnych 2 godzinach cały proces może zajść na nowo. Podatne są głównie koty w okresie rozrodczym(skoro to feromon),małe kocięta i stare koty słabo lub wcale reagują na nią. , na kocimiętke wrażliwe są również dzikie duże koty - lwy i leopardy. Tajemnicza właściwość niedużej roślinki zmienia te groźne drapieżniki w bawiące się wesoło kocięta.
Można więc spróbować czy wasz mruczek reaguje na kocimiętkę-jeśli tak to macie okazję go uszczęśliwić. Jeśli nie wykaże zainteresowania nie marnujcie pieniędzy na zabawki z kocimiętką czy drapaki-i tak nie zmobilizujecie swego kota do aktywności czy ograniczania terenu do tego znaczonego zielskiem.
A dla zainteresowanych powiem jeszcze,że kocimiętka ma też zastosowanie w leczeniu ludzi.
Gorąca herbatka ziołowa działa napotnie,co sprzyja obniżeniu gorączki,wspomaga leczeni przeziębień.Dobra jest w zapaleniu oskrzeli gardła-zmniejsza przekrwienie śluzówki.
Garbniki sprzyjają leczeniu biegunki. Działa przeciwbólowo.Wspomaga przy wzdęciach,kolkach.Kwasy taninowe działają odkażająco-można użyć przy otarciach naskórka pokąsaniu przez owady itp. No i ma właściwości uspokajające-to ten nepetalocton :)
Miłego spożywania tym co reagują(a ja nie!)

zakupy

Jestem szanującym się kotem i muszę kontrolować zakupy mych ludzi. Zawsze po powrocie sprawdzam każdą siatkę i każdą torbę.Obwąchuję dokładnie wszystko to co jest przyniesione. Jakieś jarzyny można powąchać-pachną jakoś znajomo jak świat zewnętrzny. Gorzej z rzeczami w pudełkach-nie mają interesującej woni-pudełko jest ciekawe samo w sobie. Najlepsze są wiktuały spożywcze.Sery istnieją-koniec o nich.Masło jeśli jest rzeczywiście masłem można zjeść-maleńki kawałeczek.Mięska i wędliny- tu mam duże pole do popisu. Każda dobra(sprawdzona nosem) wędlina jest godna skosztowania-należy się upomnieć gdyby tak zaniedbali mnie-miauczę i dostaję kawałek na skosztowanie. Jeśli dobra żądam drugiej porcyjki. Mięsa i dobre ryby też można skosztować,choć jadam tylko surową wołowinę(oprócz mej karmy).Dostaję kawałek i mówię im czy zrobili dobry zakup. Zawsze wiem co dobre. Już dawno sugerowałem moim ludziom aby zabierali mnie na zakupy-wszedłbym do witryny z mięsami i wędlinami i od razu pokazałbym co warto kupić-na pewno byłoby świeże i zawierało odpowiedni procent mięsa w mięsie.
A tak nie zawsze przyniosą coś dobrego. Ech ci ludzie do czego im te duże nosy...

wtorek, 26 lipca 2011

łóżko

Kot który jest kochany ma swe...łóżko. Tak łóżko-nie jakieś tam kocie legowisko,choćby nie wiem jak wygodne,ale łóżko. No nie wymagam by kupili je dla mnie osobno-co to za przyjemność spać samemu :). Ja mam łóżko mego pana i mej pani. Zawsze do nich przychodzę. W dzień lubię chować się pod narzutą u pani-jest wełniana i nigdy nie zmarznę. No i pachnie porządnie jak natura a nie sztuczny świat. Łóżko pana jest do popołudniowych drzemek i do spania w nocy. Zawsze tam zaczynam nocny odpoczynek. Jak już naprawdę jestem śpiący a pan nie okazuje zrozumienia i nie przygotowuje mi pościeli to go mobilizuję-albo miaucząc głośni o dobitnie patrząc na spanie,albo gdy udaje,że nie rozumie gryzę go w nogę-delikatnie przecież to upomnienie. A gdy wszyscy już śpią to i ja-na poduszce,w poprzek wzdłuż-niech się do mnie dostosują. Kot swe prawa ma.

czwartek, 21 lipca 2011

Dlaczego kot mruczy?

Autorem artykułu jest Małgorzata Paskudek



Mruczenie jest jednym z powodów, dla których kochamy koty. Uwielbiamy je za to, że działa na nas uspokajająco i cieszymy się, gdy kot głośno nas powiadamia o swym zadowoleniu, miłości i poczuciu bezpieczeństwa.

Wiadomo, że mruczenie relaksuje, pociesza, uspokaja, wycisza, sprawia przyjemność oraz poprawia nastrój. Kota? Cóż, kota być może też, choć o to trzeba by zapytać właśnie jego. Ale z pewnością człowieka, do którego mruczenie jest adresowane. Naturalnie – o ile w ogóle jest adresowane...

Mruczy kot drapany i głaskany w ulubionym miejscu, zwinięty w kłębek na kolanach, przytulony w łóżku do opiekuna czy do innego kota, senny, najedzony. Ale czasem także chory, ranny, umierający. Bo powodów, jak w przypadku każdego zachowania tego złożonego zwierzaka, może być wiele.

Wszystkie koty, bez względu na wiek, płeć czy rasę, mruczą z taką samą częstotliwością: 25 cyklów na sekundę.

Koty zaczynają mruczeć, kiedy są małymi kociętami i jest to jeden z pierwszych kontaktów werbalnych pomiędzy kociakiem i jego matką, która mruczeniem oznajmia mu, że wchodzi do legowiska, co ma na celu jego uspokojenie. Starsze koty mruczą, gdy jest im dobrze i gdy chcą inne sprowokować do zabawy. Dominujące koty mrucząc informują inne o swych przyjacielskich zamiarach i często w ten sposób zapraszają je do zabawy. Jest to kocie zapewnienie: "Nie uciekaj, zaufaj mi, jestem przyjacielem, nie ugryzę cię tym razem... słowo!". Mruczenie może być także werbalnym środkiem łagodzenia konfliktów. Koty mruczą jednak nie tylko z zadowolenia, lecz także gdy odczuwają ból i są zestresowane. Ma to na celu, przekładając na ludzkie zachowania, podtrzymanie ich morale i przekonanie samego siebie, że wszystko będzie dobrze.

Właśnie mruczeniu koty zawdzięczają swoje zaskakujące zdolności regeneracyjne. Z badań przeprowadzanych przez uczonych wynika, że stałe wibracje o częstotliwości 25 - 125 Hz wspomagają m.in. zrastanie się kości i działają przeciwbólowo. Powiedzenie, że koty zawsze spadają na cztery łapy i mają więcej niż jedno życie nie jest więc do końca sprzeczne z rzeczywistością. One naprawdę potrafią “wylizać się” nawet po bolesnym upadku z wysokości kilku pięter.

Często melodyjne mruczenie kota pomaga także jego opiekunowi. Mówi się, że zwierzęta te, jak żadne inne, potrafią wyczuć chore miejsce i uśmierzyć ból, a nawet... spowodować całkowite wyleczenie. Nawet, jeśli wy w to nie wierzycie, to musicie przyznać, że mruczenie głaskanego kota sprawia nam, ludziom prawdziwą przyjemność. I jest to jeden z powodów dla którego zwierzęta te mają tak wielu miłośników.

Mruczenie kojarzy nam się głównie z cichymi i czułymi tonami, jakie kot wydaje leżąc na naszych kolanach. Są to tzw. dźwięki gawędziarskie. Warto jednak zauważyć, że gdy nasze pupile są głodne, mruczą znacznie głośniej. Tony te, wydawane również podczas bójek, mają częstotliwość zbliżoną do płaczu dziecka. Dlatego właśnie tak na nas działają. Dokładniej - dźwięki "wzywające" oscylują w granicach 220-520 herców, a płacz dziecka ma zakres 300-600 herców.

Jest jeszcze jeden rodzaj mruczenia. Usłyszeć go można, gdy kot zajmuje się właśnie np. upolowaną zdobyczą. Ten jednak brzmi jak głębokie, gardłowe warczenie i może być swoistym ostrzeżeniem dla wszystkich, którzy zamierzaliby przeszkodzić zwierzakowi w tym, jakże ważnym dla niego wydarzeniu.

---

http://wszystkookociakach.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

szafy i inne zakamarki

Uwielbiam wchodzić do szaf. Czekam aż ktoś je otworzy i niezauważony chowam się w szafie. Jedną z zepsutym zamkiem sam otwieram :). Najlepsza chwila to ta gdy uda się wejść do szafy i jeszcze znaleźć miękki sweter na ole,lub samemu go ściągnąc z wieszaka. Ostatecznie nie musi być szafa. Mogą być różne półki, stołki,zakamarki np. schowek na buty. W porządnym domu zawsze jest coć do ukrycia się. Lubię też półkę nad tlewizorem z rozgrzamym dekoderem i video-zwłaszcza w zimie.

Był kiedyś w telewizji program o kotach i pokazywano ludzi którzy cały dom urządzili dla swych pupili-były różne półki,przejścia,hustawki,kosze schodki-cały arsenał do dobrej zabawy i aktywnego spędzania cxzasu. Ech, nie każdy ma takich ludzi.

środa, 20 lipca 2011

gazety

Wprawdzie nie czytam ,ale gazety to mój żywioł. Jeśli gazeta zostawiona jest w moim zasięgu to znaczy ,że jest dla mnie. Czy to podłoga,czy kanap,nawet stół. No nie -nie gryzę gazet-ja na nich śpię. Może ta wiedza tak się przemieści...

pudełka

Nie wiem jak wy,ale ja uwielbiam pudełka. Do każdego muszę wejść. Jest to przymus nie do pokonania. Może to by pudło po butach, po paczce z poczty. Może być nawet po czekoladkach. Moim rekordem było zmieszczeni 3 łapek do pudełka po telefonie komórkowym-baardzo małym. Niestety nikt nie uwiecznił tego wyczynu-zabrali mi pudełko coś krzycząc na temat gwarancji.
Ale ponieważ pudełko jest tak ważne to mam swoje do spanie-niech się schowa kupne legowisko-dla mnie może nie istnieć. Wszedłem doń raz i tyle. Żadnych zalet a pudełko można pogryźć,można się w nim schować,można doń skakać z rozpędu a jak dobrze wezmę rozpęd to nawet przejechać przez pokój. To jest to!
P.S. pudełko moje jest często zmieniane,bo jak zbytnio je pogryzę to się nie podoba mym ludziom.

porady dla ludzi- zabawki

Pamiętajcie wszyscy-my koty jesteśmy DRAPIEŻNIKAMI, jednymi z najbardziej morderczych stworzeń na ziemi.Niech nie zmyli was masz przymilny wygląd.(choć mam wątpliwości czy dotyczy to też tych sztucznych hodowli do zdobienia kanap).  Normalny kot ma instynkty drapieżcy- polowanie, nocna aktywność, potrzeba ruchu- im młodszy kot tym więcej wymaga uwagi i znajdowania mu zajęć. Jeśli już mam wytrzymać w ludzkim  domu dajcie mi zabawki. Nie muszą być wyszukane byle umożliwiły bieganie,polowanie na nie i wytrzymały nasze pazurki i ząbki. Ja uwielbiam kulki zrobione ze sreberek po czekoladkach-można je toczyć,gryźć i schować. Potrafię też nimi grać "w piłkę". Mam też pluszową mychę-dla dzieci ale jakiejś dobrej firmy-od wielu lat wytrzymuje moje szarpanie ,darcia pazurami i w ogóle tarmoszenie.I wciąż jest cała.
Nie cierpię twardych plastikowych zabawek, a zwłaszcza piłek z dzwoneczkami-smak obrzydliwy,potrafią pokaleczyć gdy je rozgryzę i hałasują a ja do polowania potrzebuję ciszy by się czaić. Szybko znudziło mnie gonienie za światłem, którego nie można złapać. Też miękkie zabawki na wędce mają wadę-ograniczają pole zabawy. Jeśli mnie lubisz puść czasem ten kij niech ja się sam pobawię.
A jeśli mnie kochasz to w sklepach zoologicznych są np. myszki obleczone prawdziwym futerkiem( nie mysim,ale futerkiem), ze skórzanym ogonkiem. Uwielbiam je nosić w pyszczku za ten ogonek i bawić się nimi. To dla mnie prawdziwa frajda.

Pozwólcie,że się przedstawię

Witam wszystkich
Nazywam się Kuba i jestem kotem rasy europejskiej czyli...zwykłym dachowcem.

Dodam,że jestem piękny jak z reklamy Wiskas - choć niedocenionym-tę rolę powierzono innemu futrzakowi.Toteż postanowiłem inaczej zaistnieć w wielkim świecie.
Czas ucieka-tak mówią ludzie,choć dla mnie byt dzieli się na: pełną miskę- sen na kanapie- pełną miskę- sen w pudełku- pełną miskę- porcję pieszczot i zabawę-sen w innym wybornym miejscu-pełną miskę-spacer,wylegiwanie w słońcu-pełną miskę...już wiecie jak to jest ;).
Mam też obowiązki-muszę pilnować stada(i swej wygody). Przecież jestem przywódcą. Mam do opieki dwie istoty dwunogie,czasem trzy-ludzi. Służą do napełniania miski,głaskania,zabawiania- w szerokim znaczeniu do spełniania moich  zachcianek. A mam ich trochę-w końcu każdy ma swe przyzwyczajenia. Czasem marudzą. Ale skoro mnie wzięli do swego - teraz i mojego- domu to niech się do mnie dostosują.
Tak się zastanawiam-chyba istniej jakiś "czas" coraz bardziej mam ochotę spać i coraz szybciej nudzi i męczy mnie zabawa. I już nie skaczę tak wysoki na półki jak kiedyś.
Ludzie mówią,że się starzeję-a jakie jest wasze zdanie?