Pamiętajcie wszyscy-my koty jesteśmy DRAPIEŻNIKAMI, jednymi z najbardziej morderczych stworzeń na ziemi.Niech nie zmyli was masz przymilny wygląd.(choć mam wątpliwości czy dotyczy to też tych sztucznych hodowli do zdobienia kanap). Normalny kot ma instynkty drapieżcy- polowanie, nocna aktywność, potrzeba ruchu- im młodszy kot tym więcej wymaga uwagi i znajdowania mu zajęć. Jeśli już mam wytrzymać w ludzkim domu dajcie mi zabawki. Nie muszą być wyszukane byle umożliwiły bieganie,polowanie na nie i wytrzymały nasze pazurki i ząbki. Ja uwielbiam kulki zrobione ze sreberek po czekoladkach-można je toczyć,gryźć i schować. Potrafię też nimi grać "w piłkę". Mam też pluszową mychę-dla dzieci ale jakiejś dobrej firmy-od wielu lat wytrzymuje moje szarpanie ,darcia pazurami i w ogóle tarmoszenie.I wciąż jest cała.
Nie cierpię twardych plastikowych zabawek, a zwłaszcza piłek z dzwoneczkami-smak obrzydliwy,potrafią pokaleczyć gdy je rozgryzę i hałasują a ja do polowania potrzebuję ciszy by się czaić. Szybko znudziło mnie gonienie za światłem, którego nie można złapać. Też miękkie zabawki na wędce mają wadę-ograniczają pole zabawy. Jeśli mnie lubisz puść czasem ten kij niech ja się sam pobawię.
A jeśli mnie kochasz to w sklepach zoologicznych są np. myszki obleczone prawdziwym futerkiem( nie mysim,ale futerkiem), ze skórzanym ogonkiem. Uwielbiam je nosić w pyszczku za ten ogonek i bawić się nimi. To dla mnie prawdziwa frajda.
miły pyszczek
OdpowiedzUsuń