wtorek, 26 lipca 2011

łóżko

Kot który jest kochany ma swe...łóżko. Tak łóżko-nie jakieś tam kocie legowisko,choćby nie wiem jak wygodne,ale łóżko. No nie wymagam by kupili je dla mnie osobno-co to za przyjemność spać samemu :). Ja mam łóżko mego pana i mej pani. Zawsze do nich przychodzę. W dzień lubię chować się pod narzutą u pani-jest wełniana i nigdy nie zmarznę. No i pachnie porządnie jak natura a nie sztuczny świat. Łóżko pana jest do popołudniowych drzemek i do spania w nocy. Zawsze tam zaczynam nocny odpoczynek. Jak już naprawdę jestem śpiący a pan nie okazuje zrozumienia i nie przygotowuje mi pościeli to go mobilizuję-albo miaucząc głośni o dobitnie patrząc na spanie,albo gdy udaje,że nie rozumie gryzę go w nogę-delikatnie przecież to upomnienie. A gdy wszyscy już śpią to i ja-na poduszce,w poprzek wzdłuż-niech się do mnie dostosują. Kot swe prawa ma.

1 komentarz: